czwartek, 18 lutego 2010

Czy potrzebna jest modlitwa?

Pytanie jest retoryczne w dzisiejszym zagonionym świecie, z ciągłym poczuciem braku czasu, a nawet chwili na odpoczynek. A może należało by się zapytać Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, ..Ps 8,5"

Te dwa pytania można stawiać niezależnie od czasu i sytuacji, gdyż odpowiedź na nie ukazuje nam jaka właściwie jest relacja między duszą i ciałem naszą psyche i somą. Ta odpowiedź jest wymiernym dowodem na to jaka jest nasza sytuacja w danych realiach rzeczywistości.

Wtedy właśnie poszukujemy chwili ciszy, refleksji, zahamowania tej ustawicznej gonitwy. I co wtedy robimy? Włączamy telewizor, głęboko oddychamy i potęgujemy zdenerwowanie, bo mamy „kiepski świat", przygniatają nas fatalne wiadomości, zła pogoda, lub drastyczne sceny z filmu. Siadamy do komputera, odbieramy email-e a z komórki sms-y z niezbyt dobrymi wiadomościami, odpisujemy na nie jeszcze gorzej, bo zdenerwował nas „odpoczynek" i mamy już zagwarantowane, że dzień następny będzie gorszy. Kompletny bezsens!

Przecież to takie proste, zamknąć drzwi od swojego pokoju, zająć odpowiednią postawę, niekoniecznie musi być to kwiat lotosu, wystarczy uklęknąć. Trzeba też coś zrobić z rękami, muszą być złożone, naprawdę nie wstydźmy się jesteśmy sami w pokoju – to stwarza odpowiedni nastrój. Po chwili milczenia możemy śmiało stwierdzić, że nie jesteśmy już sami bo jest z nami Bóg. Ta bowiem postawa wyzwala w nas tę świadomość. Co teraz? Teraz trzeba Boga poznawać w milczeniu, a to wyciska na naszych ustach słowa uwielbienia. Jest cisza nikt nam nie przeszkadza. Co dalej? Dalej dziękujemy za te chwilę, no i za całe nasze splątane życie. I wtedy widzimy, że nie jest ono takie złe, bo Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Rz 8,31". Ta świadomość skłania nas do pokory i w takim nastroju zaczynamy Boga prosić. Przez te prośby otwiera się w nas wgląd w siebie. Bo jeżeli prosimy to mamy jakieś braki niedostatki. Tenże wgląd jest bardzo pomocny w dokonywanej może na razie podświadomie rewizji naszego życia. Wówczas coś postanawiamy, a pomaga nam w tym to „że żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus, Gal 2,20".

Wstajemy i wychodzimy wolno w skupieniu z pokoju. Za drzwiami otwiera się przed nami nowy spokojny przyjazny świat pełen życzliwych ludzi. To ten sam świat co był poprzednio? To co się zmieniło? To myśmy się zmienil! Zmieniliśmy swój sposób patrzenia na otoczenie, jesteśmy przyjaźni i tak samo nas przyjaźnie traktują. Dobroć wyzwala akceptację, miłość wyzwala miłość – to takie proste!

Parafialne Poradnictwo Rodzinne

parafii Św. Wojciecha w Krakowie