poniedziałek, 13 lutego 2012

Jak aktywizować młodzież?

Propozycje muszą być bardziej atrakcyjne niż TV i Internet, muszą one być wartościowe, dające poczucie samorealizacji.

 Sprawdzone metody np. „Szlachetna paczka", stały się bezkonkurencyjne. Nie oznacza to bowiem, że temat został wyczerpany. Zwyczaje kolekcjonerskie tak zajmujące młodzież w okresie międzywojennym i tuż po wojnie zupełnie zamarły np.  znaczków, plakatów, ulotek czy etykiet. Była to doskonała forma edukacyjna, rozwijająca również świadomość patriotyczną.

Młodzież che być doceniana i uznana we współczesnych formach kreacji. Istnieje potrzeba stworzenia zaplecza do rozwoju współczesnej sztuki młodych tzw. „Ulicznej Sztuki Młodych". Pamiętna wizyta polskich bboy'ie u Jana Pawła II była skomentowana przez bp Tadeusza Pieronka "Nierzadko patrzymy na nich z góry, z pewnego rodzaju, jeżeli nie potępieniem, to w każdym razie z uśmieszkiem a lepiej jest dostrzec w tym właśnie twórczość. To zostało dostrzeżone i zostało pokazane. Nie obawiam się tego powiedzieć światu" -

http://www.hip-hop.pl/teksty/projector.php?id=1086006143

Był to niewątpliwie przełom 25 styczeń 2004r. dokonany dzięki pokazowi, polskich B-boy - "Kwiat", "Bożek", "Wezyr" – zatańczyli oni na głowach przed Papieżem.

Krzysztof Zanussi, wiceprzewodniczący warszawskiej Fundacji Centrum Twórczości Narodowej, która wysłała chłopaków do Watykanu powiedział - Bardzo się cieszę, że to nasze spotkanie zostało przez Papieża zauważone, że zostaliśmy w jakiś sposób namaszczeni, że robimy coś sensownego".

Młodzi chcą zaistnieć w rozmaitych formach kreacji: Hip Hop, np. filmowania Video , komponowania dźwięków do telefonów komórkowych, projektowania komputerowych efektów świetnych i.t.p. Chcą być zauważani, doceniani a nade wszystko akceptowani przez seniorów, a ci nie szczędzą krytyki oburzenia, czy wręcz lekceważenia. Naładowani, rozemocjonowani współczesnym światem sięgają po potęgujące te emocje środki, by zagłuszyć refleksję nad sensem bytu. Mecze stały się igrzyskami walki kibiców a plenerowe występy muzyków okazją do upojenia alkoholem i narkotykami.

Jaką znaleźć alternatywę? Umożliwić jej  spotkania aktywne w sportowych dyscyplinach  i grach konkursowych, a także walkach wrecz, które sami zaprojektują na terenach otwartych pod kontrolą, którą zorganizują ucząc się odpowiedzialności.

Młodzież znudzona celebrą mszy św., stoi przed kościołem na pogaduszkach przychodząc po podpis obecności do bierzmowania w zakrystii – wolą tak spędzać czas, przyjemnie. Podobnie dzieje się z różańcem czy majówkami. Biurokracją nie uporządkujemy sumień i nie przywrócimy potrzeby zjednoczenia się ze Stwórcą.

 Czy ksiądz uczący religii lub katecheta, jest w stanie przyciągnąć młodzież do kościoła, jeżeli trudno mu utrzymać porządek na lekcji? A nasze rodziny: od serialu do serialu od obiadu do  ( czasem) kolacji. „Nie przeszkadzaj bo oglądam… nie mam czasu bo jestem umówiony…odczep się bo się spieszę… co się pytasz nie widzisz, że rozmawiam przez komórkę". Gdy jeszcze do tego dodamy margines rodzin patologicznych, to nie mamy co narzekać, bowiem mamy taką młodzież jaką  ją sami uformowaliśmy. Te zagubione wartości życia wspólnoty i ciepła rodzinnego, trzeba jej teraz dać.

Wczytanie się w Ewangelię w atmosferze wyzwań współczesności i doświadczanie swoim działaniem i energią otoczenie, to jest właściwe kreowanie naszych postaw. Z odwagą bez kompromisów, ale w dialogu z instytucjami i organizacjami społecznymi możemy nieść im swoją aktywność, pomagać w rozwiązywaniu społecznych problemów integrować środowiska promując dobro. Oficjalne piętnowanie zła musi iść w parze z uruchomieniem metod zapobiegawczych, mobilizacji środków społecznych od prewencji i pomocy poszkodowanym z opieką duchową nad winnymi. Czuwanie nad etosem organizacji społecznych przez ścisły kontakt i współdziałanie jest metodą w kreowaniu Ewangelii.

To nie rodzi się od razu.

Takie plany wymagają szerokiej współpracy z fundacjami, stowarzyszeniami i władzami gminy, tym powinna zająć się Akcja Katolicka akcentując ducha Ewangelizacji.