poniedziałek, 16 grudnia 2013

Samotność

 

Przy wigilijnym stole

 

Jan Paweł II dał nam nadzieję „Tym, którzy nie mają rodziny naturalnej, trzeba jeszcze szerzej otworzyć drzwi wielkiej rodziny, którą jest Kościół, konkretyzujący się następnie w rodzinie diecezjalnej, parafialnej, w podstawowych wspólnotach kościelnych i w ruchach apostolskich. Nikt nie jest pozbawiony rodziny na tym świecie: Kościół jest domem i rodziną dla wszystkich"

 

Różne okoliczności życia składają się na samotność. Długi sędziwy wiek, wszyscy już odeszli, dozgonne panieństwo lub kawalerstwo, odejście od rodziny i włóczęgostwo. Mimo że ludzie samotni utrzymują kontakty ze znajomymi, jednak w chwilach krytycznych są osamotnieni. Egoizm społeczny daje o sobie znać i wyrównuje rachunki  „jaki byłeś dla mnie, ja taki będę dla ciebie". Determinuje to nierzadko depresję. Brak oparcia, brak kogoś, komu można zaufać zwierzyć się, lub nawet porozmawiać stawia człowieka starszego i chorego krytycznej sytuacji. Podstawowe problemy czy kondycja fizyczna  pozwoli wyjść z domu, kto mi coś kupi do jedzenia i załatwi leki, dlaczego opiekunka nie przychodzi w święta państwowe, jak upadnę , kto mi pomoże, gdy drzwi zamknięte i nikt z sąsiadów nie dostanie się do domu? Bo nie ufam nikomu.

Nieufność, dystans w stosunku do otoczenia, podejrzliwość i równoczesne zamknięcie się w sobie, stwarza bariery nie do pokonania dla tych, którzy chcieli i mogliby pomóc. Jak żyć by przeżyć godnie sędziwe lata, ciesząc się z radości innych, pomagać choćby słowem wsparcia tym, którzy też dzielą z nami podobny los. Wydaje się, że dla katolika to nie problem, a jednak dzieje się inaczej. Wiara sobie, życie sobie i tak zabrnęliśmy do problemu samotności, gorzkiej dolegliwej i z pretensjami do Boga. Tylko pytanie po co fundujemy sobie tyle goryczy, zamiast cieszyć się z każdego dnia. Nie trzeba stwarzać sobie wymuszonej postawy optymizmu, jak to w anegdotce: dwóch starych sędziów spotkało się w parku.

- Jak się pan czuje panie sędzio?

- Trochę lepiej, gorzej!

         Nadzieja jest źródłem spokoju i godnego życia w samotności. Jak jej szukać, kiedy wszystko wydaje się beznadziejne, kalectwo czy choroba przygniatająca do łóżka.      Młodzież śpiewa entuzjastycznie „Chwalmy Pana!". Czy my ludzie starsi samotni nie możemy też tak dziękować Bogu za każdy dzień, za drobną radość, za ulgę w cierpieniu.

„ Nie jestem sam" tak śpiewa młodzież, bo Pan jest ich siłą i mocą. Taka świadomość osób samotnych jest pierwszym lekarstwem na cierpienie i brak aktywności życiowej. Daje możliwość wyjścia z każdej sytuacji , to mobilizuje, mobilizuje również zasoby zdrowia ukryte w nas przez poddawanie się cierpieniu.

Żeby przeżyć pogodnie samotność, trzeba pozytywnie nastawić się do otoczenia, nawiązywać dobre kontakty, szukać możliwości wspierania innych, a nade wszystko „pokładać ufność w Panu"

 

czwartek, 12 grudnia 2013

„On daje człowiekowi czas aby dobrze przygotować się na odejście”

Te słowa niespełna dwa miesiące przed śmiercią powiedział ks. dr Karolowi Dziubaczce
Stanisław Rakoczy
Poseł w Sejm I kadencji z listy Wyborczej Akcji Katolickiej, Radca Prawny, Notariusz.

W dniu 9 grudnia 2013 roku w kościele parafialnym w Starej Wsi miały miejsce uroczystości pogrzebowe na które przybyło kilkunastu kapłanów, przedstawiciele władz lokalnych, parlamentarzyści, przyjaciele, rodzina i znajomi mieszkańcy Starej Wsi i Limanowej.      

Ks. dr Karol Dziubaczka w okolicznościowym kazaniu powiedział, że był to człowiek  głębokiej wiary, którą wyniósł z domu rodzinnego. Wyróżniał się postawą promowania patriotyzmu na wartościach religijnych. Jako student Uniwersytetu Jagiellońskiego Wydziału Prawa w okresie komunizmu, miał odwagę mówić, że jest osobą wierzącą. Był inicjatorem spotkań integrujących studentów pochodzących z Limanowej, w co rocznych opłatkach w okresie Bożonarodzeniowym, a w okresie Wielkiego Postu Drogi Krzyżowej. Zawsze w swoim życiu kierował się zasadą sprawiedliwości. W jego kancelarii notarialnej miały miejsce pierwsze spotkania Koła Przyjaciół Radia Maryja. Uczestniczył codziennie w eucharystii wspomagając biednych i potrzebujących w codziennych datkach na obiady.  Kościołowi zapiał swoją ojcowiznę. Jako największy zaszczyt uznawał funkcję nadzwyczajnego szafarza eucharystii, niosąc Jezusa ludziom chorym. Gdy postępowała nieuleczalna choroba nie załamywał się, czynił wszystko, aby ograniczyć  jej rozwój.

Na zakończenie mszy św. pogrzebowej głos zabrał ks. Proboszcz Marian Tyrka, który przedstawił wolę zmarłego, w której chciał przeprosić wszystkich tych, których czymś obraził.  Następnie głos zabrał Marszałek Sejmu Marek Jurek. Podkreślił rolę, jaką Stanisław pełnił będąc posłem w latach 1991 -1993. Nakreślał on wówczas współczesny wymiar państwa polskiego opartego na wartościach chrześcijańskich z poszanowaniem prawa nienarodzonych dzieci. Stanisław Rakoczy, jako przedstawiciel społeczeństwa limanowskiego godnie wpisał się w tworzenie prawa, w którym po latach komunizmu powróciła religia do szkół, podpisano konkordat, naprawiono częściowo krzywdy wyrządzone Kościołowi. Poseł Wiesław Janczyk podkreślił fakt, że Stanisław Rakoczy po latach komunizmu był pierwszym posłem z obozu patriotyczno- narodowego na ziemi limanowskiej.Ks. Antoni Augustyn proboszcz parafii Łęg/Zamoście k. Tarnowa zwrócił uwagę na rozwagę i prostotę, której źródłem był dom rodzinny. Co również podkreślił kolega z ław liceum ogólnokształcącego Ks. Stanisław Wojcieszak wspominając fakt wielkiej hojności św. pamięci Stanisława Rakoczego w wspieraniu klasztorów klauzurowych. Kolega ze studiów b. Senator adwokat  Zbigniew Cichoń podziękował zmarłemu za jego postawę , koleżeńskość i ofiarność, a nade wszystko religijność, bo uczestniczył czynnie w duszpasterstwie akademickim przypomniał lata studenckie, zawsze odwoływał się do przykładu ojca. Po uroczystościach w Starej Wsi trumna została przewieziona na cmentarz parafialny w Limanowej, gdzie została złożona na grobie ojca Jana Rakoczego.

 

http://www.ziemia-limanowska.pl/?p=65808

http://www.ziemia-limanowska.pl/?p=65322

http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Rakoczy

Niestrudzonym  towarzyszem  była żona, lekarz anestezjolog, która ratowała a  w ostatnich dniach walczyła o złagodzenie niewyobrażalnego cierpienia męża.

Modlimy się za Ukrainę

 

W niedzielę – 8 grudnia br., o godz. 18:00 w jezuickiej Bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Kopernika 26 w Krakowie została odprawiona Msza Święta w intencji Ukrainy

 

         Liturgii przewodniczył  o. dr Dariusz Dańkowski SJ – dyrektor Instytutu Filozofii Akademii Ignatianum, nawiązał on do solidarności z narodem ukraińskim, zacytował w języku ukraińskim  patriotyczny wiersz Tarasa Szewczenki.

Po Mszy Św., ks. Petro Pawliszcze proboszcz parafii grekokatolickiej w Krakowie, odprawił Moleben do Przenajświętszej Bogurodzicy nabożeństwo Kościołów Wschodnich o charakterze dziękczynno-błagalnym. W tak ważnym  nabożeństwie uczestniczyło około 50 parafian obu obrządków katolickich. Pozostali w domach łączyli się osobistą modlitwą.

czwartek, 5 grudnia 2013

Otworzył muzyczne wrota transcendencji

80 urodziny Krzysztofa Pendereckiego

W poniedziałek, 25 listopada, w kinie Kijów Centrum odbył się premierowy pokaz filmu dokumentalnego "Penderecki. Droga przez labirynt". Gościem honorowym na premierze filmu reżyserowanego przez Annę Schmidt był Krzysztof Penderecki, który przybył wraz z małżonką Elżbietą Penderecką. Film pokazał drogę Pendereckiego do wielkiej kariery poprzez wygranie konkursu, zdobycie pierwszej, drugiej i trzeciej nagrody jednocześnie na Konkursie Młodych Kompozytorów im. Tadeusza Bairda w 1959r.

Kompozytor tak mówi o swojej twórczości religijnej: „Muzykę religijną pisałem w czasach zakazanych, w połowie lat 50. Wszystko robiłem trochę na przekór. Byłem takim buntownikiem"

 Utwory o tematyce religijnej stały się dla  kompozytora drzwiami do kariery, miał odwagę komponować na przekór obowiązującym trendom.

 W 1958r. powstały Psalmy Dawida na chór mieszany (SATB), instrumenty perkusyjne i strunowe – (Psalm XXVIII, Psalm XXX, Psalm XLIII i Psalm CXLIII) W1962 napisał Stabat Mater (obecnie fragment Pasji według św. Łukasza na trzy chóry mieszane (SATB) a cappella .

W1966 odbyła się premiera Pasji według św. Łukasza, pierwszego wielkiego dzieła Pendereckiego  był to punkt zwrotny w karierze kompozytora. Został napisany na zamówienie Westdeutscher Rundfunk w Kolonii dla uczczenia 700-lecia katedry w Münster, w której był po raz pierwszy wykonywany 30 marca 1966 roku.

 W 1973 roku Penderecki skomponował Canticum Canticorum Salomonis i Magnificat na bas solo, zespół wokalny, dwa chóry mieszane, chór chłopięcy i orkiestrę. Magnificat został napisany dla uczczenia 1200-lecia katedry w Salzburgu. Premiera utworu odbyła się na Festiwalu Salzburskim w 1974 roku pod batutą kompozytora.

W 1974 napisał "Przebudzenie Jakuba" na orkiestrę  a w 1979r. Te Deum na głosy solowe, chór i orkiestrę, którą dyryguje podczas prapremiery w Asyżu latem 1980 roku. W 1981r. Te Deum jest wykonywane w Nowym Jorku, Berlinie, Warszawie i Paryżu. W styczniu 1979r. na zaproszenie papieża Jana Pawła II dał koncert w Watykanie.

Niezwykłą karierę robi  Polskie Requiem, którego premiera odbywa się 28 września 1984 roku. Utwór ten został napisany na zamówienie Radia i Państwowego Teatru Wirtembergii dla uczczenia 40. rocznicy zakończenia II wojny światowej  Premiera Sanctus (ostatniej części Polskiego Requiem) miał miejsce w listopadzie 1993 roku w wykonaniu Królewskiej Filharmonii ze Sztokholmu.

Premiera Siedmiu Bram Jerozolimy, utworu napisanego na 3000. lat Jerozolimy, odbyła się 9 stycznia 1997 roku w Jerozolimie.

Światowe prawykonanie Hymnu do św. Daniiła, napisanego z okazji 850. lat Moskwy, odbyło się 4 października 1997 w Moskwie.

Premiera Hymnu do św. Wojciecha, skomponowanego dla uczczenia tysiąclecia Gdańska, odbyła się 18 października 1997 roku w Gdańsku.

Prawykonanie Credo odbyło się w lipcu 1998 roku na Bach Festival w Eugene w stanie Oregon (USA). Pierwsze europejskie wykonanie  odbyło się 5 października 1998 w Krakowie, w ramach Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego.

W 2005r., roku śmierci papieża Jana Pawła II napisał  Chaconne – in memoria Giovanni Paolo II  jako fragment „Polskiego Requiem" na orkiestrę kameralną.

 

Metropolita gnieźnieński Prymas Polski abp Józef Kowalczyk przewodniczył Mszy św. sprawowanej z tej okazji 80 rocznicy urodzin kompozytora w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie,  mówił: „Dostrzegłeś w sobie, Szanowny Jubilacie, tę Bożą iskrę, którą jest powołanie artysty i w ten sposób odkrywałeś swoją powinność podpowiadającą Tobie, że nie można zmarnować tego talentu, ale trzeba go rozwijać, ażeby nim służyć bliźniemu i całej ludzkości. Życzę Tobie serdecznie prawdziwego zachwytu, mogącego stawać się źródłem takiego entuzjazmu, który będzie czynił ludzi otwartymi na Boże natchnienia i Jego obecność. Niech Twoje działanie i podejmowany trud, doprowadzają ludzi do poznania tego Piękna, o którym św. Augustyn powiedział: późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna a tak nowa, późno Cię umiłowałem. Niech Twoja twórczość przyczynia się do upowszechnienia prawdziwego piękna, które będzie echem obecności Boga i Jego miłości do człowieka. Niech buduje te pomosty, o których mówił bł. Jan Paweł II. Niech w końcu otwiera nas na tę Tajemnicę, którą jest sam Bóg"

 

 

 Ten wielki kompozytor, który swoją sławą nie tylko zrównał się z Chopinem, ale swoim świadectwem kompozytorskim otworzył muzyczne wrota  transcendencji.

piątek, 29 listopada 2013

Kościół wobec ubóstwa

 

 

O predyspozycjach miejsca człowieka w społeczeństwie stanowi jego kondycja psychiczna, aktywność życiowa, wrażliwość, czy po prostu zaradność. Mimo, iż posiadają one swój początek w genach to jednak zasadniczą rolę w kształtowaniu osobowości i aktywności społecznej odgrywa rodzina jej etos i działanie, edukacja, która wzbogaca wiedzę społeczną i środowisko w którym realizują się wartości i korygują błędy. Stres może być w działaniu dopingujący, ale i obniżający aktywność, to wszystko zależy od kształtu osobowości.

Ludzie aktywni, organizują się w grupy społeczne, podporządkowują sobie mniej aktywnych, tworzą się zależności grupowe, różnice klasowe i społeczne. Niewolnictwo, pańszczyzna, wyzysk robotników, bezrobocie, damping pracownika, to znane zjawiska, które doprowadziły do ubóstwa nie tylko jednostki.

Ubóstwo które istnieje w każdym społeczeństwie to także konsekwencja niesprawiedliwości społecznej, odejścia od prawd Ewangelii a walka z nim powinna być zdecydowana. Ludzkość gnębi egoizm a jego wielkość proporcjonalna jest do dostatku - przypowieść o uchu igielnym. Utopią jest równość ekonomiczna wszystkich ludzi, która nie jest możliwa nawet gdy zostaną uruchomione wszystkie możliwe mechanizmy społecznego wsparcia. Ale takie mechanizmy roztropnie stosowane mogły by przynajmniej zlikwidować nędzę.

Jan Paweł II 1 maja 1991 roku, w dniu św. Józefa Rzemieślnika wydaje Encyklikę Centesimus Annusw „stulecie encykliki mojego Poprzednika Leona XIII, zaczynającej się od słów Rerum novarum. Celem tej encykliki jest uwydatnienie żywotności zasad sformułowanych przez Leona XIII".

Zmiana systemu polityczno-ekonomicznego niesie za sobą podziały społeczne na bogatych i ubogich, Ten głęboki podział  o którym pisze w encyklice papież, jest przyczyną walki o sprawiedliwość społeczną. W konkluzji Ojciec Święty Jan Paweł II stwierdza: „Przytoczone teksty zachowują i dziś swoją wartość, zwłaszcza w obliczu nowych form ubóstwa istniejących w świecie."

Służenie ideologii, a nie ewangelicznej prawdzie o człowieku, pogłębia różnice społeczne, prowadzi do ubóstwa ludzi ideowo nie zaangażowanych, zaciera poczucie ludzkiej godności. Zyski przedsiębiorstwa produkcyjnego winny być wykładnią dostatku jego pracowników, a nie ich ubożenia. „Kościół uznaje pozytywną rolę zysku jako wskaźnika dobrego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Konkretnym wyrazem miłości do człowieka, a przede wszystkim do ubogiego, w którym Kościół widzi Chrystusa, jest umacnianie sprawiedliwości".

Sprawność systemu gospodarczego jest podstawą bytu państwa, również dobie kryzysu ekonomicznego. Gospodarka oparta na prawie poszanowania ludzkiej wolności, godności i sprawiedliwości, równoprawnego dostępu do rynku kapitałowego i wolnego rynku, zachęca człowieka do odważnego działania w służbie dobra. Decyzje polityczne nie mogą skazywać narodów na głód i rozpacz, ten rodzaj egoizmu władzy jest sprzeczny z prawem. Jednak odstępstwa od tych zasad istnieją  w świecie businessu, dla którego twarde reguły zysku nie szanują ludzkich praw i godności, spychając do ubóstwa.

Zupełnie nowe jest współczesne zjawisko konsumpcji sztucznej, czyli nie tej zaspokajającej potrzeby życiowe. To narkotyki, które prowadzą uzależnionych do nędzy, także energetyzujące napoje czy używki. Można by zadać pytanie dlaczego młody człowiek, chętniej wypija Coca Colę niż zje śniadanie. Odpowiedź prosta to coca działa, choć jej ilość w napoju jest minimalna. Ta sztuczna konsumpcja jest przyczyną ubóstwa, choćby z tego powodu że jest droga a koszty leczenia uzależnień są ogromne.

Wojny prowadzą do ubóstwa całe społeczeństwa. Dlatego instrumentem zapobiegawczym jest społeczny rozwój, o który powinny dbać zjednoczone organizacje narodów a przede wszystkim rodzina. „Trzeba odkryć na nowo, że rodzina jest sanktuarium życia… Człowiek jest przede wszystkim istotą, która szuka prawdy, usiłuje nią żyć i pogłębiać ją w dialogu, który obejmuje dawne i przyszłe pokolenia… istnieje zbiorowa odpowiedzialność za unikanie wojny, istnieje też zbiorowa odpowiedzialność za popieranie rozwoju".

Konsumizm oparty na rozwoju technicznym może doprowadzić do gigantycznych form ubóstwa. W krajach zachodnich istnieje ubóstwo grup marginesu, ludzi starych i chorych, uchodźców i emigrantów.

Kościół wzywa do umacniania Chrystusowej sprawiedliwości, bo pomoc ubogim powinna stanowić sposób do czynienia dobra. Zrozumienie obecności Boga w każdym człowieku , to determinacja postawy solidarności i społecznej miłości, którą lansuje papież Franciszek. Papieski jałmużnik abp. Konrad Krajewski wieczorami jeździ  po Rzymie rozdawać jałmużnę ubogim. Środki na ten cel przeznaczone są z dochodów ze sprzedaży odpustów papieskich. Tak było za ostatnich papieży. „Kiedy mówię papieżowi, że wieczorem wychodzę na miasto, jest zawsze ryzyko, że on pójdzie ze mną"- mówi arcybiskup.

W Indiach Kościół wspiera działania Amnesty International w edukacji dla Godności. W Afryce obok działań związanych z misją charytatywną prowadzi się także naukową refleksję na temat zjawiska ubóstwa.  Dla Kościoła w Azji podstawową perspektywę w walce z ubóstwem jest pluralizm lokalnych kultur, w której szuka on teologii Azji na wielość religii. Kościół w Ameryce Południowej napotykał ogromne ubóstwo, które zdaniem wielu powodowane było przez dostrzegalną niesprawiedliwość.

Religie świata traktują dość odmiennie problem ubóstwa i to w zależności od uzależnień rządowych państw w których żyją ich wyznawcy. Zinstytucjonalizowany buddyzm jest wyraźnie gotów akceptować lub ignorować niesprawiedliwość czy tyranię wszelkich systemów politycznych, w których zasięgu się znalazł. Islamskie agencje pomocowe działają jako instrument rządów lub organizacji islamskich.

wtorek, 15 października 2013

Przez człowieka do Boga

             

27 Maja 2012 Odbyły się Uroczystości prymicyjne księdza Kamila Kowalczyka w kościele św. Marii Magdaleny. Już od siedemnastego roku życia wydawał kolejne publikacje: „Szlakiem rabczańskich kapliczek" (2004), „Rabczańskie drzewiej, czyli 450 lat parafialnej historii" (2008); współredagował książki „Rabka Juliana Zubrzyckiego" (2012) "Słownik Biograficzny Rabki" oraz „Krzczonowa i Zawadki: zarys dziejów" (2012). Ofiarnie włączał się w realizację Międzynarodowych Festiwalów Muzyki Organowej. Został neoprezbiterem parafii św. Wojciecha w Krakowie-os. Bronowickie.

Po roku otrzymał zgodę od ks. Kardynała  na studia doktoranckie, z zachowaniem obowiązków wikariusza parafii.

Kiedy odwiedził nas po kolędzie, czuliśmy się jak by przybył do nas członek najbliższej rodziny. Zaprosiliśmy  na wiosnę księdza Kamila , był wtedy brat mojej żony historyk sztuki dr Józef Szymon Wroński. Tak gawędziliśmy do późnego wieczora. Na zakończenie ksiądz Kamil obiecał zadedykować mu książkę„Krzczonowa i Zawadki: zarys dziejów" . Nieco później odebrałem ją dla niego, czytając ją trzykrotnie tak wspaniale była napisana. Ks. Kamil miał niezwykłe poczucie humoru i tym zjednywał sobie młodzież. Nie wahał się zapukać do internatu i przypomnieć o mszy św. na rozpoczęcie roku, nawet tam spowiadał. Na obcesowe  lub ironiczne zachowanie, odpowiadał serdecznym humorem i rozbrajającą życzliwością, wprowadzającą delikwenta w poczucie wstydu. Opowiadał jak to młodzież zabawiała się pluciem, kiedy przechodził. Wówczas podkasał sutannę i przeszedł jak przez kałuże. W ten sposób uspokoił rozbrykanych wywołując u ich serdeczny humor.

 Jego nadzwyczajnie przygotowane kazania wprawiały wiernych w wielką refleksję, a celebra mszy świętej była zawsze wielkim wydarzeniem. Łączenie soli z poświęcaną wodą według rytu św. Ireneusza, dawało wiernym odczucie większej mocy aktu pokropienia. Dbał by prowadzony przez niego Krąg Biblijny cechowała rzeczowa dyskusja, gdy schodzono na boczne tory, zadawał konkretne pytanie. Gdy wychodziłem po spotkaniu zastała mnie ulewa, nie miałem parasola, przyjechałem rowerem. Chciałem przeczekać pod dachem, ale ks. Kamil zaprosił mnie do siebie. W pokoju księdza panowała atmosfera prymicji liczne pamiątki i zdjęcia. Opowiadał o tym tak ważnym wydarzeniu. Wielu parafian chciało by przyszedł choćby na chwilę rozmowy.

 Na tydzień przed katastrofą zagrał na organach mszę św. odprawianą przez ks. Krzysztofa za zmarłych parafian. Ten jego śpiew, błagalny „ wieczne odpoczywanie racz im dać Panie" był wołaniem o Miłosierdzie Boże. Miał bowiem głos solistyczny. O wszystkich wyrażał się z wielkim szacunkiem, ze szczególnym uznaniem dla osoby ks. Prałata Józefa Caputy. Kiedy mój znajomy ateista opowiadał o rozmowie z księdzem Kamilem, powiedział: „ To prawdziwy ksiądz", a to znaczyło wszystko.

W dżdżysty  poniedziałkowy wieczór  wracał z Krzczonowa od proboszcza u którego był po odwiedzeniu mamy z którą wspominał sierpniowe spacery po Wiecznym Mieście i Watykanie. Wracał z nowym zapałem do pracy nad kwerendą archiwum diecezjalnego do doktoratu, do spotkań z młodzieżą, która tak bardzo kochał, do swoich parafian i do nas, bo mieliśmy się umówić na spotkanie przed rozpoczęciem roku akademickiego. Oczekiwał spotkania z Kręgiem Rodzin. Pisze o tym do mnie dr Andrzej Stypuła z którym byłem wraz moją rodziną na Mszy Trydenckiej odprawianej przez ks. Kamila u  O. Karmelitów na Piasku ( był bowiem piątym księdzem w Archidiecezji odprawiającym taką mszę św.): „ Straciliśmy, jako Wspólnota Kościoła, pięknie zapowiadającego się Kapłana. On doskonale wiedział, co to jest Chrystusowe kapłaństwo i pięknie realizował swoje powołanie. My, ludzie starzy, dla których mógłby być synem, otrzymaliśmy od Niego wiele. Dzisiaj umówieni byliśmy na spotkanie senioralnego Kręgu Rodzin. Po wieczornej Mszy św. w naszym kościele pojedziemy na to spotkanie, już bez Niego, które będzie modlitwą w intencji Ks. Kamila i zarazem dziękczynieniem Bogu za to, że mieliśmy szczęście poznać i pokochać tego Kapłana."

Po uroczystościach bierzmowania ks. Kardynał Franciszek Macharski przeprowadził ojcowską rozmowę z ks. Kamilem. „ A rodzice ?  Ks. Kamil odpowiedział, że jest pół sierotą, stracił 28 letniego ojca, który przed jego chrztem po wypadku samochodowym przebywał w szpitalu i zmarł na drugi dzień w sobotę po chrzcie.

Historia zatacza tragiczne koło. W relacji OSP w Pcimiu czytamy: W dniu 16-09-2013 r. około godz. 19:08 doszło do wypadku drogowego w miejscowości Stróża na drodze S7 Zakopiance. Osobowa Toyota uderzyła na łuku drogi w bariery energochłonne w wyniku czego kierujący tym samochodem młody mężczyzna został uwięziony w pojeździe. Strażacy OSP i PSP przy pomocy narzędzi hydraulicznych uwolnili poszkodowanego. Dalsze działania polegały na odcięciu elementów bariery które wbiły się do samochodu. Zatrzymał się prywatny samochód , którym jechał ratownik drogowy, wezwał pomoc.Ks. Kamil nie stracił przytomności poprosił o odpięcie koloratki, gdyż go dusiła. W myślenickim szpitalu do którego przybył z ks. proboszcz ks. Andrzejem Grodeckim, podał numer telefonu i prosił by zawiadomić mamę. Dziesięć minut po wypadku przejeżdżał jego kolega ze studiów organistowskich. Widział  ochotniczą straż z gaśnicą. Karetka już odwiozła księdza do szpitala w Myślenicach. Stan zdrowia pacjenta pogarszał się, wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną, by nie osłabić organizmu bólem złamań i wewnętrznych obrażeń. Kręgosłup i głowa były uratowane. Postępował obrzęk płuc. We wtorek zadecydowano przewiezienie jego na Odział Ratunkowy Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Kuria Diecezjalna ogłosiła zbiórkę krwi. Na drugi dzień w święto św. Stanisław Kostki 18 września nastąpiło załamanie, o dziesiątej ks. proboszcz udzielił Sakramentu Chorych. Na Anioł Pański oddał ducha na ręce Maryi przed Oblicze Najwyższego.

Na stronie Archidiecezji Krakowskiej ukazało sięMemento: 18 września zmarł w szpitalu na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym ks. mgr Kamil Kowalczyk, wikariusz parafii św. Wojciecha w Krakowie. Importa: 23 września (poniedziałek), godz. 17.00 w parafii św. Wojciecha w Krakowie,, Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona 24 września (wtorek), godz. 16.00 w parafii św. Marii Magdaleny w Rabce. Po Mszy św. odprowadzenie Ciała Zmarłego na cmentarz.

Wprowadzenie Ciała zmarłego Ks. Kamila Kowalczyka do kościoła p.w. św. Wojciecha odbyło się 23 września  o 17. Po pokropieniu trumny wodą świeconą i modlitwie ks. Proboszcza prałata Józefa Caputy. Mszy św. przewodniczył ks. Stanisław Kardynał Dziwisz, w koncelebrze był Ks. Franciszek Kardynał Macharski i  ks. bp. Damian Muskus, infułaci  ks. Bronisław Fidelus i ks. Jerzy Bryła, około dwustu kapłanów. Kazanie wygłosił Rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie ks. prof. Roman Pindel, uczestniczyło też wielu alumnów seminarium, siostry zakonne, zakonnicy i liczni nasi parafianie. Na organach grał Dawid Rzepka, na skrzypcach Marek Polański, śpiewała Alicja Wolińska sopran. Wykonanli: Largo G. F. Haendla, Adagio T. Albinoniego i Arię z Pasji wg św. Mateusza "Erbarme dich" J.S. Bacha. W imieniu Redakcji Okruchów, wzruszające słowa podziękowania i wdzięczności do zmarłego ks. Kamila skierował dr Andrzej Stypuła. Technikum Geodezji i Kształtowania Środowiska Nr 12. wystawiło poczet sztandarowy, licznie uczestniczyli uczniowie i gimnazjaliści.

24 września odprawiona została msza św. pożegnalna, którą celebrował ks. Prałat Józef Caputa i Różaniec. Mowę pożegnalną wygłosił Kazimierz Synowski. O 13-00 wyprowadzono trumnę do wyjazdu w kierunku Rabki.

 W Rabce były tłumy, wśród nich krewni, znajomi, wierni z byłych parafii księdza, którzy autobusami przyjechali do Rabki-Zdroju, księża i siostry zakonne z całej Małopolski. Ulica Orkana oraz ulice i zatoki postojowe koło ronda, przy ul. Zakopiańskiej i Piłsudskiego oraz cały plac targowy - pełne były autobusów i samochodów. Z naszej parafii wyruszyły dwa autokary. Technikum Geodezji i Kształtowania Środowiska Nr 12. wystawiło poczet sztandarowy, licznie uczestniczyli uczniowie i gimnazjaliści, przyjechali trzema autokarami z wieńcem. Na szarfie był napis „Szelmy Bronowickie" – oni kochali ks. Kamila bo poznali prawdziwego Katechetę. Kościół i teren koło świątyni  były pełne ludzi. Msza św. pogrzebowa została odprawiona godz. 16.00 w parafii św. Marii Magdaleny przewodniczył ks. Stanisław Kardynał Dziwisz, w koncelebrze ks. bp. Jan Szkodoń z ks. infułatem Stanisławem Olszówką i około dwustu kapłanów. Kazanie wygłosił kolega rocznikowy ks. Kamil Gołuszka z Krakowa. Nabożeństwo trwało ponad półtorej godziny. Mszę świętą zakończyły mowy pogrzebowe. Na organach grał Witold Zalewski. Śpiewał chór parafialny, grała orkiestra dęta Rabki. Adagio T. Albinoniego, zgodnie z ostatnią wolą księdza Kamila wykonał na skrzypcach Marek Polański przy akompaniamencie organowym Dawida Rzepki. Akompaniował on także Kindze Karskiej, która wykonała Pie Jesu z Requiem G. Faure'go.- Wszystkim obecnym, którzy przyszli pożegnać księdza Kamila, rodzinie, przyjaciołom, koleżankom i kolegom z ławy szkolnej, oraz wszystkim tym, z którymi zetknął go los - w Zawoi, Krzczonowie, Krakowie, a przede wszystkim w naszej rodzinnej Rabce, chcę powiedzieć, że Kamil zawsze będzie z nami i w każdej chwili waszego życia będzie was wspierał i kochał - mówił brat ks. Kamila.

 Kazimierz Synowski wspomniał jego serdeczność, szczerość, umiejętność szybkiego nawiązywania kontaktów, pasję, entuzjazm, dojrzałość i liczne talenty młodego kapłana. Mówił, że księdzu Kamilowi marzył się doktorat na wydziale historii Papieskiej Akademii Teologicznej. Niedawno otrzymał zgodę na studia od kardynała. Do 20 września miał przygotować wszystkie dokumenty. Nie zdążył.

 -Twoja ukochana Rabka, Kamilu dziś płacze. Odszedłeś tak nagle, że "ani uwierzyć, ani się pogodzić". Zostawiasz dla nas swoje książki, w których czerpiąc ze źródeł rabczańskiej historii, odkryłeś dla nas, mieszkańców jej przeszłość i uwieczniłeś na zawsze wiele miejsc - mówił wiceburmistrz Robert Wójciak, który przypomniał dokonania naukowe ks. Kamila związane z historią Rabki-Zdroju.

Po Mszy św. pod przewodnictwem ks. Kardynała kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz parafialny przy ul. Orkana. Takiej liczby ludzi Rabka w swojej historii nie pamięta. Trumna w asyście kapłanów była niesiona przez alumnów Wyższego Seminarium Archidiecezjalnego. Nad grobem zagrała Kapela Góralska z Rabki.

W ogłoszeni ach parafialnych parafii św. Wojciecha w której posługiwał ks. Kamil czytamy:W przyszłą niedzielę, 20 października, w naszym kościele po wieczornej Mszy Św., o godz. 18:45, odbędzie się koncert pt. "Non Omnis Moriar" - "Nie Wszystek Umrę" - upamiętniający naszego drogiego śp. ks. Kamila Kowalczyka. Wystąpią przyjaciele księdza Kamila: Wojciech Gracz-organy, Dawid Rzepka-organy, Marta Polańska-organy, Marek Polański-skrzypce. Fragmenty homilii ks. Kamila odczyta rocznikowy kolega ks. Kamil Gołuszka. Serdecznie zapraszamy.

 

 

W Rabce w domu rodzinnym jest pokój ks. Kamila umeblowany tak jak mieszkanie w pierwszej jego parafii św. Wojciecha w Bronowicach. Są pamiatki z dzieciństwa , lepione z plasteliny ornaty i monstrancje.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Wojciechowe ślady w okolicach Krakowa

 
 
W kronikach i  legendarnych przekazach ludowych można odnaleźć to co stanowi tradycję obecności Świętego Męża w Polsce.
Nie znalazł On zrozumienia i uszanowania we własnym kraju. Nasi przodkowie przyjęli Go z pełną życzliwością, szacunkiem i pobożnością.
 Święty Wojciech cenił sobie bardzo nasz lud, dlatego jadąc z Węgier do Krakowa zatrzymał się wraz z orszakiem i powiedział „Udielame tady staniatku" to znaczy: „Odpocznijmy tutaj". Na pamiątkę pobytu Św. Wojciecha nazwano tę miejscowość „Staniatky", a z czasem spolszczono na Staniątki. Znajduje się tu Ośrodek Duszpasterski św. Wojciecha BM erygowany w 1982r. oraz parafia p.w. Św. Wojciecha Biskupa i Męczennika.
W Puszczy Niepołomickiej powstał w 1216 r. pierwszy na ziemiach polskich klasztor sióstr benedyktynek.
W Krakowie wielki Misjonarz głosił kazania  z salwatorskiego wzgórza. Całe było pełne mieszkańców. Głos jego docierał do najdalszych krańców obecnego Salwatora z uwagi na specyfikę terenu. U podnóża były szerokie połacie łąk. Stoi tu pochodzący z przełomu XI/XII stulecia, w zasadniczym zrębie romański kościół Najświętszego Salwatora, tradycyjnie uważany za jedną z najstarszych krakowskich świątyń. Zwraca tu uwagę kazalnica na zewnętrznej ścianie prezbiterium (1605 rok), która powstała na pamiątkę płomiennych kazań Świętego Męczennika podobnie jak drewniany kościółek na Krakowskim Rynku. Podczas badań archeologicznych odsłonięto pod obecną budowlą relikty wcześniejszej, murowanej świątyni, z przełomu X i XI wieku. Obecna romańska  powstała w drugiej połowie XI lub na początku XII wieku.
 Opuszczając Kraków został wyprowadzony przez mieszkańców na milę za miasto. Pożegnanie z Biskupem zakończyło się wspólną modlitwą. „ Od modły onych ludzi pobożnych… to imienie jest nałożone i nazwane Modlnica", gdyż Misjonarz jechał do Prus.
 W sąsiedztwie odczuwano brak wody. Św. Wojciech uderzył laską w kamieniste miejsce i powiedział „szyce", gdyż woda wytrysnęła wydając syczący odgłos. Nazwa miejscowości pozostała Szyce. Zbiegiem okoliczności była tu granica austriackiego zaboru i miejsce to otrzymało nazwę strażnicy w podobnym brzmieniu. Wracając z powrotem  uczynił to samo w obecnej Modlnicy gdzie jest to Źródełko Św. Wojciecha, tu w chwili ciszy odpoczął. Rośnie tu rozłożysta lipa „Lipa Św. Wojciecha". Niedaleko od niej w XVI w. wzniesiono kościół ku czci wielkiego Misjonarza. Wielu historyków zalicza Modlnicę do jednego z najstarszych jedenastowiecznych ośrodków duszpasterskich na terenie diecezji krakowskiej. Prawdopodobnie pierwszy drewniany kościółek wzniesiono tutaj w połowie XII wieku, ponieważ kult św. Wojciecha rozpoczął się wraz z jego męczeńską śmiercią.

środa, 13 marca 2013

Skończone Piękno i Prawda

 
„Poznać , zrozumieć i ogarnąć
 harmonię gmachu nauki
z jego niedobudowanymi fragmentami,
 to doznać takiej rozkoszy jaką przynosi
skończone Piękno i Prawda"
Dymitr Mendelejew
 
Święty Augustyn doktor Kościoła, największy autorytet teologii, zwraca uwagę na to, że tekst Księgi Rodzaju nie ma dosłownego znaczenia.
„Pismo Święte chce nas tylko nauczyć, że świat stworzony został przez Boga i by wyrazić te prawdę, posługuje się terminami kosmologii czasów, w których zostało napisane, …każde inne nauczanie o pochodzeniu i budowie wszechświata jest obce intencjom Biblii, która nie chce uczyć jaka jest natura nieba, lecz jak można tam trafić. Jan Paweł II"
Trzeba było eksplozji nauki ostatniego stulecia, by w subiektywnym zapisie natchnionych autorów odnaleźć podobieństwo człowieka do Boga w rozwoju jego intelektu, który przez naukowe poznawanie świata daje podstawy poznania Boga. Jego doskonałości w logice praw przyrody, Jego Miłości we wszystkich stworzeniach, Jego Miłosierdziu w ludzkiej słabości usiłującej ingerować w logikę życia.
Rewolucja poglądów na powstanie wszechświata i życia cechuje ubiegłe stulecie, gdzie zostały odwrócone relacje między teologią a nauką zdominowane przez Średniowiecze.
„Nauka jest sposobem  poznania świata. Wiedza naukowa może tworzyć fundamenty dla rozważań teologicznych. Wiedza wypływa także z innych źródeł, takich jak zdrowy rozsadek, doświadczenie artystyczne i religijne, czy filozoficzna refleksja Księga Rodzaju jest dziełem o Objawieniu i nauczaniu religijnym, a nie traktatem astronomicznym czy biologicznym. Nie w celu dostarczenia nam wiedzy naukowej, ale dla ustanowienia właściwych relacji człowieka z Bogiem i wszechświatem." Pisze w książce „Dar Karola Darwina dla nauki i religii" profesor Francisco J. Ayala światowy autorytet w dziedzinie biologii ewolucyjnej z Uniwersytetu Kalifornijskiego.
Z energii powstała materia. To prawo Einsteina.  Czy proces ten rozpoczął się od gazu słonecznego helu i neutronów, którego połączone cząsteczki mogły dać całą tablicę pierwiastków Mendelejewa w zmieniających się warunkach? Takie same prawa fizykochemiczne obejmują mikroświat i kosmos. W miarę upływu czasu energia maleje przekształcając się w materię, co ma istotny wpływ na ewolucję, która staje się na nowo przedmiotem sporów i dyskusji.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury podkreślił, że a priori nie można stwierdzić niezgodności między teorią ewolucji a przekazem biblijnym.
Funkcjonowanie wszechświata, jest precyzyjne oparte  na prawach przez nas poznanych i nadal odkrywanych. Wierzący badacze  fascynują się nieskończonością Stwórcy. Niewierzący i ateiści przyjmują prawa  wszechświata bez komentarza. Istnieje już racjonalna możliwość wytłumaczenia nawet niektórych dogmatów, z wyjątkiem zdarzeń nadprzyrodzonych, cudów. Ale i one w miarę postępu wiedzy staną się dla nas poznawalne, kiedy dojdziemy do Skończonej Prawdy. W tej chwili jest to dla nas logika nadprzyrodzona, ponieważ przekracza możliwości naszego poznania. Nie można więc nawet przypuszczać, że nieszczęścia ekologiczne i biologiczne dotykające człowieka są sprzeczne z Miłosierdziem Bożym i są wystawianiem człowieka na próbę miłości do Boga. To człowiek przyjmując je jako zmaganie się ze sobą,  zbliża się do Nieskończonej Miłości.
 Oddziaływania materii i energii, oraz wykorzystywanie dóbr natury, stwarzają kolizje, które oceniamy jako kataklizmy. Nie tylko człowiek jest ich przyczyną, ale przede wszystkim starzejący się wszechświat.
            Zachwianie łańcuchów pokarmowych powoduje choroby, epidemie i inwazje pasożytnicze. Jeżeli wytępimy naturalne ogniwa równowagi ekologicznej możemy się stać ofiarą własnej ekspansywnej niegospodarności. Można tu przypomnieć drastyczny przykład ingerencji człowieka w naturalny łańcuch pokarmowy. Ani w starożytności ani nawet  w wiekach średnich nie istniał tak poważny problem śmiertelności ludzi z powodu zachorowań na malarię. W obecnej dobie jest on potężniejszy niż AIDS. W jeziorach  żyła Gambusia afinis, ryba zjadająca larwy komara widliszka. Utrzymywała ona w ryzach jego populację nie dopuszczając do epidemii malarii, której zarodziec miał swoje ważne ogniwo rozwoju w larwach. Masowe odławianie tej ryby z rodziny łososiowatych, sprawiło, że zachowały się tylko pojedyncze sztuki. Sztuczne zarybienie nie jest w tej chwili możliwe z racji  obecności ptaków naturalnych wrogów narybku. Nie da się przekroczyć, bariery pokarmowej, gdyż naturalni wrogowie tychże ptaków zostali wytępieni.
Można tu przytoczyć wypowiedziane na łożu śmierci słowa ateisty Woltera „ Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje, a on mu się pięknie za to odpłacił".
            Wszystko zależy o rozwoju nauki. Transcendencja to filozofia, nie jest naszym doświadczeniem, dlatego potrzebna nam jest wiara. Znamy fakty z okresu Średniowiecza, gdzie dociekliwych naukowców palono na stosie, a w najlepszym przypadku rzucano klątwę. Nikt wówczas nie brał pod uwagę, że zapis w Księdze Rodzaju o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga może odnosić się też do intelektu, rozwijającego się w miarę postępu wiedzy. Zrehabilitowano wyklętego Galileusza i wielu innych uczonych. Zrozumiano, że pseudo dogmatyczne podejście do nauki jest sprzeczne z istotą wiary. Człowiek w swoim rozwoju dochodzi już bardziej dynamicznie do wiedzy, która można by powiedzieć jest  „zarezerwowana" dla Stwórcy. Na przestrzeni ostatniego stulecia od bezprzewodowego telegrafu doszliśmy do przekazu internetowego. Możliwe jest sterowanie myślą przez komputer. Zaczynaliśmy od oglądania mikroskopowego organów, a teraz mamy możliwość ich odtwarzania, ba nawet sterowania życiem.
            Korzystanie przez człowieka z przyrody dla dobra ludzkości, ochrona zdrowia i życia dzięki zdobyczom nauki, to moralny obowiązek. Postęp medycyny usunął w niepamięć stare porzekadło „ Bóg dał, Bóg wziął". Czy oznacza to stawienie oporu naturalnej selekcji i przeżywaniu osobnika najstosowniejszego. Oczywiście nie, zachowania prozdrowotne, to współczesne dążenia medycyny i psychologii. Instynkt samozachowawczy człowieka, wzbogacony intelektem uelastycznia prawa natury. Ważne jest tylko to by nie przekroczyć ich barier etycznych. Techniki In Vitro walczą z bezpłodnością, programowane mutacje powodują powstawanie transgenicznych organizmów roślinnych a nawet zwierzęcych. Czy naukowcy zadają sobie pytanie jaka jest granica tych eksperymentów w świetle „promocji zdrowia" ?
Doświadczenia historyczne ostrzegają nas. Nauka nie może być na usługach egoistycznej fantazji człowieka. Odkrycie promieniotwórczości doprowadziło do kataklizmu w Japonii. Rozwój technik fotograficznych i elektronicznego przekazu obrazu, tekstu, dźwięku przez Internet i telefonię komórkową stał się w wielu przypadkach źródłem rozchwiania moralności i psychiki.
 Qvo Vadis nauko, nie zatrzymuj się, ale patrz w Niebo i nie zbaczaj.

sobota, 16 lutego 2013

Wybór Papieża to sprawa międzynarodowa

 
 
Watykan jest suwerennym państwem kościelnym Status Civitatis Vaticanæ,  tu znajduje się Stolica Apostolska. Posiada 110 żołnierzy Gwardii Szwajcarskiej  i liczny Korpus Żandarmerii Państwa Watykan. Państwo włoskie zobowiązane jest do jego obrony terytorialnej.
Herb Watykanu  jest oficjalnym symbolem tego państwa. Różni się odwrotną kolejnością kluczy, od godła Stolicy Apostolskiej. Hymn Papieski to hymn Stolicy Apostolskiej Inno Pontificio. Marcia Pontificale Marsz religijny (pierwsza część utworu) został skomponowany przez Charlesa Gounoda.
 Flaga Watykanu  której kolory żółty i biały zostały uznane za kolory papieskie na początku XIX w. przez papieża Piusa VII, powstała 7 czerwca 1929r.
Państwem tym interesuje się cały świat i wszystkie wyznania religijne, ponieważ Katolicy w znacznym procencie są obecni we wszystkich krajach. Stolica Apostolska utrzymuje
stosunki dyplomatyczne z 175 państwami świata. Dlatego z wyborem papieża wiąże się duże nadzieje, a osobowość Ojca Świętego ma wpływ na stosunki międzynarodowe.
W dobie współczesnej świat oczekuje od Kościoła liberalizmu, gdyż tak daleko odszedł od zasad ewangelicznych, że tylko to go może usprawiedliwić. Jednak wśród kardynałów uczestniczących w konklawe nie ma aprobaty do takich postaw.
 
Kościół wychodzi na przeciw współczesnym osiągnięciom techniki. Bł. Jan Paweł II  24 stycznia 2002 r., we wspomnienie św. Franciszka Salezego zapoczątkował wejście Ewangelii do Internetu. Od 12 grudnia 2012r. na Twitterze pojawiają się komunikaty od Benedykta XVI, złożone z fragmentów jego rozważań i homilii.
Stolica Apostolska zajmuje stanowisko w wielu kwestiach społecznych dotyczących nie tylko Katolików, wypowiedziała się też się w sprawie kryzysu finansowego, wzywając rządy na świecie do reformy systemu finansowego. Broni osoby represjonowane i skazane na karę śmierci. Reaguje na nędzę i głód w Indiach i Afryce, uruchamiając pomoc Caritasu. W sprawach urzędowych zawiera konkordat np. w przypadku naszego państwa już od 1925r.
Jak każde państwo Watykan prowadzi politykę, a jest to polityka ewangelizacyjna. Posiada również tajne dokumenty o swoich działaniach i zamierzeniach. Paolo Gabriele, czciciel świętej Faustyny Kowalskiej, niezwykle oddany papieżowi, wprowadzony do Pałacu Apostolskiego za Jana Pawła II przez Stanisława Dziwisza, były kamerdyner papieża Benedykta XVI, został aresztowany w maju 2012 r., ponieważ wykradł te dokumenty. Jest to przykład ogromnej presji psychologicznej, jaką zainteresowanie różnych służb nie zawsze przychylnych Kościołowi noże wywrzeć na człowieku by go zniewolić. Świadczy to również o międzynarodowym znaczeniu działań państwowych.
 Watykan bowiem jest na szczycie światowego zainteresowania, dlatego rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi czuwa nad poprawnością interpretacji przez światowe media treści  wypowiedzi papieża Benedykta XVI .
 Otoczmy modlitwą wstawienniczą Stolicę Apostolską w tym ważnym i błogosławionym dla Kościoła czasie.

sobota, 26 stycznia 2013

Akcja Katolicka Archidiecezji Krakowskiej na pogrzebie Abp. Ignacego Tokarczuka

 
Odszedł Wielki Orędownik wierzących
 
W uroczystościach pogrzebowych Ks. abp Ignacego Tokarczuka brało udział 700 kapłanów, wystawiono 157 pocztów sztandarowych tym Akcji Katolickiej Archidiecezji Krakowskiej z jej prezesem dr Janem Wilkiem i v-prezesen Stefanem Majerczakiem, który przywiózł delegację.
 Zmarł w Roku Wiary, o którą walczył i dbał o jej poziom. Odwoływał się zawsze do prostego porównania. Wiara jest łaską, o którą trzeba się modlić, ale jej dostateczne poznanie nie jest możliwe, gdy nasza wiedza religijna nie nadąża za ogólnym wykształceniem. Jeżeli dwa konie ciągną wóz to przewróci się on wtedy, gdy jeden zrywa się szybciej. To wszystko musi być na jednakowym poziomie, wówczas nie ma wątpliwości.
W czasie jednej z wizyt kanonicznych w rzeszowskiej parafii, słyszałem jego relację o odkryciu podczas remontu podsłuchów zamontowanych w kaloryferach i o agentach w seminarium wśród alumnów. Biskup zaproponował prosty psychologiczny sposób ich zdemaskowania. Ponieważ edukacja seminaryjna podnosi wrażliwość. Nakazał klerykom czuwać przy podejrzanych podczas snu. Metoda okazała się skuteczna, gdyż pracowała podświadomość - walka sumienia w wypowiadanych przez sen słowach.
Żegnaliśmy obrońcę ludzi wiary zatroskanego o dobro narodu i jego tożsamość, niezłomnego w czasach PRL-u biskupa, który był obdarzony wielkim szacunkiem, również przez wrogów, którzy czuli niezwykły jak na owe czasy respekt.